Czy wyobrażacie sobie wybrać się w rejs dookoła świata w towarzystwie kury? My na samą myśl wybuchnęłyśmy śmiechem, bo to chyba ostatnie zwierzę, o którym byśmy pomyślały. Innego zdania był 24-letni Guirec Soudée, który w podróż życia postanowił zabrać nikogo innego, jak właśnie... kurę o wdzięcznym imieniu Monika. Poznajcie ich historię!

Guirec Soudée to 24 letni Francuz, który od zawsze marzył o tym, by wyruszyć w samodzielny rejs dookoła świata. Kiedy w końcu udało mu się zaplanować wyprawę, postanowił nieco zmienić plany i na pokład swojej łodzi zabrać... kurę. Po co? Chłopak wyszedł z założenia, że jego towarzyszka będzie znosiła mu jaja, a on tym samym będzie mógł zrobić sobie ulubioną jajecznicę (tak, wiemy że to brzmi groteskowo). Jak się wkrótce okazało, oprócz tego, że Monika znosi około 6 jajek tygodniowo, zupełnie niespodziewanie stała się także jego wierną towarzyszką i kompanką w podróży! Nie tylko razem pływają (!!!), ale także łowią ryby i nie odstępują się na krok."Na początku byłem sceptycznie nastawiony do tego pomysłu i trochę się bałem, ale teraz jestem zachwycony. Monika nie odstępuje mnie na krok, jest bardzo odważna! Jest ze mną w każdej sytuacji i nie sprawia żadnych problemów. Wystarczy, że zawołam ją po imieniu, a ona od razu przybiega do mnie, siada mi na kolanach i dotrzymuje mi towarzystwa. Jest niesamowita" - powiedział Guirec w wywiadzie z BBC. Ten niesamowity duet przebywa aktualnie na wschodnim brzegu Grenladii i nadal świetnie bawi się w swoim własnym towarzystwie. Można?! Można! Zobaczcie galerię zdjęć.